„Studentki” z 2010 r. w reż. E. Bercot.
Śmiały, erotyczny film – zaangażowany. Współczesne niewolnictwo w
centrum cywilizowanego świata (tu: Francja). Film bardzo sprawnie
zrobiony, wręcz trzymający w napięciu – co jeszcze spotka młodą
dziewczynę, która chcąc się utrzymać na studiach w Paryżu, podejmuje się
dostępnego i dobrze płatnego zajęcia. Prowadzenie narracji filmu oczami
Laury, przypomina mi reportaże Güntera Wallraffa, niemieckiego
dziennikarza, który wcielając się w różne role społeczne, demaskuje
syte, „tolerancyjne”, „wyzwolone” (tylko z pozoru!) współczesne
liberalno-konsumpcyjne społeczeństwo.
„Raj: Miłość” z 2012 r. w reż. U. Seidla.
Bogate „damy” w wieku przekwitania, pożądające nowych – a może w ogóle
jakiś – wrażeń emocjonalnych, wyjeżdżają na „seks-wczasy” do jednego z
państw afrykańskich. Świetnie podpatrzone „bogate” życie osób, których
jak można się przekonać, najmniejszym problemem są sprawy
finansowo-materialne. Doznana przez bohaterki namiastka uczucia i
zainteresowania, nie przynosi spodziewanej ulgi. Film chwilami trochę
ciężki i przydługi, w konwencji nieomal dokumentalnej. Ale obrazy
niezapomniane.
2016
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz