czwartek, 19 października 2017

Incydent

Świąteczne przedpołudnie. Droga wiodąca przez las, piaszczysto-żwirowa. Idzie rodzina, starsza para z córką. Nagle zbliża się z dużą szybkością samochód wzbijając za sobą tumany kurzu. Za chwilę to wszystko wdychać będą spacerowicze. Nie mają gdzie uciec, bo pobrzeże drogi porastają gęste krzaki.
Kobieta wychodzi na środek drogi, co zmusza kierowcę do zwolnienia. Kierowca ok. 30 letni mężczyzna jest niezadowolony, cofa auto. Spacerowicze pierwsi wykrzykują: jak tak można!
Kierowca odpowiada: nie było ograniczenia prędkości! Po czym z wielkim impetem rusza zostawiając za sobą chmurę pyłu.
Paradygmat: wolno mi, mam prawo (nie było zakazane), nikt mi nie będzie mówił co mam robić…
2016

2 komentarze:

  1. Przyczyny:

    - „nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe” – nieznane
    - empatii – brak
    - kultury – brak

    OdpowiedzUsuń