czwartek, 25 listopada 2021

Przestroga

Na naszych oczach kruszy się etos kapitalizmu, liberalizmu i indywidualizmu. Aby przeżyć - pandemię, zanieczyszczenie planety - jednostki, społeczeństwa i całe narody muszą nauczyć się współpracy, a nade wszystko powściągliwości, samoograniczania się a także samodyscypliny. 

Przeżyją albo wyginą. Czas biegnie.

niedziela, 24 października 2021

czwartek, 14 października 2021

Można zamawiać

Francuski wymiar sprawiedliwości ustąpił pod naciskiem par, które wynajmują sobie kobiety do rodzenia dzieci. Surogacja jest w tym kraju zakazana. Sąd Najwyższy (Cour de cassation) zgodził się jednak, by Francuzi mogli korzystać z tej praktyki za granicą. Odtąd zatem nie będzie już problemów z uznaniem rodzicielstwa pary, która takie dziecko sobie zamówiła.
Decyzję trybunału ostro skrytykował tamtejszy Kościół. Rzecznik episkopatu przypomina, że istniejący we Francji zakaz surogacji ma na względzie dobro dziecka. Tymczasem w decyzji sędziów prawa dziecka zostały kompletnie pominięte. Nie bierze się na przykład pod uwagę relacji, jakie nawiązują się podczas ciąży – podkreśla ks. Olivier Ribadeau Dumas. Jego zdaniem w ten sposób została otwarta furtka do legalizacji tego procederu również we Francji, nawet jeśli prezydent Macron odrzucił taką możliwość.
Jesteśmy na równi pochyłej. Padają kolejne bariery” – ostrzega przedstawiciel episkopatu. Przypomina, że – zgodnie z zapowiedziami prezydenta – już niebawem ze sztucznego zapłodnienia będą mogły korzystać we Francji związki lesbijskie. Jego zdaniem trudno sobie wyobrazić, aby prawa do rodzicielstwa nie wywalczyli sobie również homoseksualiści, oczywiście dzięki surogacji.
W każdym razie, jak zaznacza rzecznik episkopatu, decyzja Sądu Najwyższego zachęca Francuzów do zamawiania sobie dzieci za granicą i obchodzenia istniejącego w ich ojczyźnie zakazu. Przypomina zarazem, że to bardzo lukratywna gałąź medycyny. W tym wypadku górę wzięły interesy finansowe. Jest to jednak handel ludźmi i dlatego Papież Franciszek tak stanowczo to potępia – podkreśla ks. Ribadeau Dumas. Dodaje zarazem, że Kościół musi się w tej sprawie wypowiadać, bo chodzi tu o godność człowieka.
(za Radiem Watykańskim)                                                                                                                                                                                                        /pierwsza publikacja 2017 r./

sobota, 18 września 2021

Refleksje nad przemianami

Książka Pauliny Wilk "Znaki szczególne", 2014.

Bez ideologicznego koloryzowania osobisty opis dzieciństwa, ale i wkraczania w dorosłość w trakcie transformacji ustrojowej mającej miejsce w naszym kraju w latach 90. Świetnie uchwycone przemiany dokonujące się w świadomości Polaków i obyczajach społecznych, które zostały wymuszone przez  nowe reguły gry, teraz już dostosowane do gospodarki wolnorynkowej. Jak widać z tej książki, co potwierdzają własne obserwacje nowoczesność, liberalizm, wolność jednostki... nie niosą tylko samych pozytywnych przemian - jak chcą niektórzy aktywiści postępu - ale wiele negatywnych zjawisk i skutków.

piątek, 3 września 2021

Dar

 

                                                    Coś co kiedyś było oczywiste, teraz jest przypominane

czwartek, 27 maja 2021

Prawdopodobne

Od czasu rewolucji francuskiej zachodnie społeczeństwa liberalne systematycznie podcinają gałąź, na której siedzą, a przez pogoń za "wolnością" upadną i przekształcą się w swoje przeciwieństwo: chaos lub dehumanizację - mówi PAP belgijski historyk, prof. David Engels.

"Jak niedawno stwierdzili prof. (Andrzej) Zybertowicz i prof. (Ryszard) Legutko, demokracja liberalna znajduje się w kryzysie, który może zakończyć się jej śmiercią" - przyznaje Engels.

Według badacza kryzys ten nie pochodzi z zewnątrz: "stopniowa transformacja społeczeństwa liberalistycznego w opresyjną kulturę unieważniania (ang. cancel culture) i świadomości społecznej (ang. woke culture) nie jest przypadkiem, ale logiczną konsekwencją sprzecznych podstawowych założeń samego liberalizmu".

Z jednej strony do tych założeń należy "dążenie do coraz większego indywidualizmu wyzwolonego z wszelkich zewnętrznych ograniczeń", a z drugiej - podkreśla Engels - "domniemanie, że normy stworzone przez naszą chrześcijańską cywilizację będą w jakiś sposób nadal stabilizować społeczeństwo, nawet bez wyraźnego umocowania w prawdziwej wierze".

Jak twierdzi analityk Instytutu Zachodniego w Poznaniu, "ta ewolucja jest już dobrze widoczna w Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych, gdzie liberalizm gospodarczy doprowadził do skrajnej polaryzacji społecznej i dominacji wielkich technologii i big data".

"Demokratyczny liberalizm spowodował tam powstanie kasty politycznej, która zajmuje się jedynie własnym krótkotrwałym sukcesem; liberalizm moralny doprowadził do upadku najbardziej podstawowych cnót i banalizacji aborcji, pedofilii, teorii płci, poligamii, kazirodztwa i eutanazji; liberalizm kulturowy wywołał absurdalną samonienawiść zachodniej cywilizacji i narzucenia wielokulturowości, a liberalizm religijny systematyczny demontaż chrześcijaństwa na rzecz ateizmu i islamu" - wymienia Engels.

Jak wyjaśnia ekspert, "kiedy wszystko jest względne, co jest podstawowym założeniem liberalizmu, zorganizowane społeczeństwa powoli przekształcają się w zatomizowane masy rzekomo wolnych, ale w rzeczywistości zagubionych jednostek i następnie presja większości paradoksalnie prowadzi te jednostki przez szkoły, media i politykę do przyjęcia stadnych zachowań, które są często nawet gorsze niż te, które występują w społeczeństwach totalitarnych, jak przewidział już Tocqueville".

"Podobnie jak radykalny indywidualizm wydaje się ostatecznie prowadzić do równie radykalnego kolektywizmu, radykalna wolność musi prowadzić do przetrwania najsilniejszych, a tym samym do ucisku" - dodaje.

Engels przewiduje, że w polityce, "gdy wszystkie moralne ograniczenia zostaną zastąpione czysto instytucjonalnymi procedurami, wcześniej czy później zostaną one zinstrumentalizowane przez partie, koterie i wspólnoty ideologiczne, podczas gdy na ulicach grupy etniczne, które są najbardziej agresywne, otrzymają najwięcej uwagi ze strony społeczeństwa, uznającego obronę własnej cywilizacji za opresyjną lub nieliberalną".

"Wszystkie wartości, kiedy pozbawione są transcendentnego oraz tradycyjnego umocowania, muszą stać się zaledwie semantycznymi wypełniaczami, których precyzyjne znaczenie określają jedynie zmienne kaprysy większości ostatecznie kontrolowanej przez niewielki krąg elit, prowadząc wcześniej czy później do niemal orwellowskiego zniekształcenie dobra i zła" - uważa historyk z Universite libre de Bruxelles.

Na pytanie, czy jest jakieś wyjście z obecnej sytuacji, Engels zaprzecza, by wystarczyła ochrona liberalnej demokracji przez dodatkowe instytucjonalne mechanizmy kontroli, gdyż "jej mankamenty pochodzą z samego jej wnętrza".

"Nie możemy cofnąć się do starych dobrych czasów zachodniej demokracji lat 80. XX wieku, ponieważ ten ideał został doprowadzony do absurdu i został na zawsze skompromitowany" - zauważa.

Jedynym rozwiązaniem jak sądzi badacz byłoby "świadome odwrócenie trendu na korzyść bardziej idealistycznego podejścia do społeczeństwa: odrzucenie obecnego nihilizmu i przypomnienie prostego faktu, że najwyższa prawda nie jest definiowana przez decyzje większości, ale przez Stwórcę i prawa ustanowione przez niego dla natury"."Poszanowanie religii, umiłowanie własnej cywilizacji, duma z dokonań naszych przodków, dążenie do ideału piękna i cnoty, ochrona naturalnej rodziny, komplementarność mężczyzny i kobiety - wszystkie te podstawowe wartości muszą być raz jeszcze przywrócone jako przewodnie zasady naszego współistnienia społecznego, jeśli chcemy uniknąć całkowitego rozkładu Zachodu, chaosu lub dehumanizacji, o ile nie jest za późno" - podsumowuje Engels.

                                                                                          /fragmenty tekstu znalezionego w necie/

 


wtorek, 11 maja 2021

Kultura czy Wolność

Od blisko trzech dekad, szczególnie w okresie przedwyborczym, niektórzy doktrynerzy wmawiają rodakom, że „nikt nam nie będzie mówił jak mamy się zachowywać i żyć” albo nawołują „nie dajcie sobie ograniczać wolności” i w tym podobnym przyjemnie brzmiącym dla ucha stylu.
Trochę to dziwne, bo w rankingu państw, gdzie dobrze się żyje obywatelom (a nie tylko wąskiej elicie finansowej - nie mylić z intelektualną!) przodują te kraje, w których państwo reguluje wiele dziedzin życia (zatem ogranicza wolność), a nie gdzie panuje pełny społeczno-gospodarczy liberalizm.
Obywatel w państwach o pożądanym modelu państwowości, wie też, że w razie niepowodzenia życiowego (przewlekłej choroby, utraty pracy czy lokum mieszkalnego) państwo nie zostawi go samego.
Kultura wiąże się z powściągliwością. Ograniczam swoje działanie, bo szanuję prawo innego człowieka, jego prywatność. Powstrzymuję się od działań, które dla mnie są przyjemne czy obojętne, ale które innym mogą wyrządzić przykrość, poczucie dyskomfortu. Na przykład obrażać jego uczucia religijne. Liczę się z innymi, bo nie jestem sam. Szczególnie przebywając w sferze publicznej.
Dobrowolnie ograniczam swoje prawo, ustępuję, przesuwam się robiąc drugiemu człowiekowi miejsce. Nie jest to nic nowego, jeśli przebywam w jakieś wspólnocie (choćby małżeńskiej), moje prawo też podlega ograniczeniu.
Jednym słowem Kultura Wymaga Powściągliwości (Ograniczenia Wolności). Tak to banał, ale właśnie dzisiaj jest konieczność o tym przypomnieć.
Ps. Głównym problemem jest źródło z jakiego obywatele mają czerpać ten szacunek dla drugiego człowieka i dobrowolnie godzić się na ograniczenie swojej wolności. Źródło dostępne przez 2000 lat zdaje się wysychać.

                                                                                                                    /pierwsza publikacja 2019/

czwartek, 6 maja 2021

Przyjemniaczki

Znowu coś postanowiłem spieniężyć (zobacz tekst: Sprzedaż). Tym razem kuchenkę gazową w bardzo dobrym stanie, jako że wymieniłem na lepszy model. Dałem ogłoszenie na OLX. Poza zainteresowaniem kogoś na WhatsAppie - modne dziś oszustwo - cisza. W końcu jest ktoś konkretnie zainteresowany, prosi o rezerwację i umawia się na termin odbioru. Zgadzam się i od razu opuszczam cenę, bo nie lubię targowania się w ostatniej chwili. Rozmówca, choć z lekkim zdziwieniem, na to przystaje.

Wydaje się, iż transakcja przebiegnie sprawnie i gładko. Głos w telefonie młody, zdradza tylko że sprzęt nie dla niego, lecz do mieszkania na wynajem.

Nawet punktualni. Wchodzą bez przywitania. Ten młody z którym rozmawiałem i starszy gość. O dziwo oboje w maseczkach. Dialog. Oni „Proszę zapalić światło”, „Niech Pan zrobi coś z tym kurzem” (osiadł na tatce w piekarniku), wycierając tackę mówię „Dopiero co odłączono mi sprzęt, piekarnik nie był używany”. „Niech Pan przetrze boki” (wycieram, za chwilę sami poprawiają). Kuchenkę przesuwają na światło dzienne, prawie wnosząc ją do  pokoju. Oglądają każdy centymetr. Mówię: „Sprzęt nie jest nowy”. Zauważone na podłodze akcesoria takie jak wąż podłączeniowy i kolanko bez pytania ładują do kuchenki (w sumie chciałem im i tak dać). Proponuję jeszcze w gratisie zapalacz ręczny (kuchenka nie ma elektrycznego), ale młody odmawia… jakby to był dyshonor. Czekam aż się będą targować, jeszcze chwila i wyrzucę ich z mojego mieszkania. Może wyczuli… Po uregulowaniu należności wynoszą kuchenką bez żadnego słowa. Ani „be” ani „me”. Popchnąłem za nimi drzwi. Ot i wszystko.

Wyjrzałem przez okno, kuchenkę pakowali do eleganckiego dużego vana.

 

środa, 5 maja 2021

Wadliwa wolność

Wolność pojmowana dzisiaj jest zbyt często jako nieograniczona swoboda, rozpasanie, przemoc, egoizm, czyli wolność, która upaja się sama sobą, która oddaje się ekscesom, która odbiera wolność innym.
Wolność musi być rozważna. Poddana dyscyplinie, a właściwie samodyscyplinie.
Nienasycona żądza tego dobra [wolności] i zaniedbanie dóbr innych… przygotowuje potrzebę dyktatury. Jakim sposobem? Wtedy myślę, gdy państwo, demokratyczne cierpi pragnienie wolności, a ma przypadkiem na czele złych podczaszych, za czym się, więcej niż potrzeba, upija wolnością nierozcieńczoną… A tych, którzy rządu słuchają, depce jako dobrowolnych niewolników i zupełne zera… Ojciec przyzwyczaja się do tego, że staje się podobny do dziecka, i boi się synów… W takim państwie nauczyciel boi się uczniów i zaczyna im pochlebiać, a uczniowie nic sobie nie robią z nauczyciela… W ogólności młodzi ludzie upodabniają się do starszych i puszczają się z nimi w zawody i w słowach, i w czynach, a starzy siadają razem z młodymi, dowcipkują i stroją figle, naśladując młodych, żeby nie wyglądać ponuro i nie mieć zbyt władczej postawy… Dusza obywateli robi się tak delikatna i wrażliwa, że choćby im ktoś tylko odrobinę przymusu próbował narzucić, gniewają się i nie znoszą… Więc to naturalne, że nie z innego ustroju powstaje dyktatura, tylko z demokracji; z wolności bez granic niewola najzupełniejsza i najdziksza [8 księga „Państwa” Platona]
                                                                              (z książki Oriany Fallaci: „Wywiad z sobą samą”, 2005)

                                                                                                                             /pierwsza publikacja 2017/

wtorek, 27 kwietnia 2021

Czy jesteś bucem?

Sprawdź się sam:
  • Jeśli parkujesz pojazd tak, że zajmujesz dwa miejsca – a gdybyś się postarał, ktoś obok mógłby jeszcze się zmieścić.
  • Jeśli wpychasz się pierwszy: do kolejki albo do autobusu, pociągu itd. – zajmując najlepsze miejsce w przedziale – przed dziećmi, osobami starszymi.
  • Jeśli przeważnie pierwszy sięgasz po jedzenie i picie siedząc przy wspólnym stole
  • Jeśli stajesz często w przejściu lub tarasujesz je bagażem czy wózkiem, a inni żeby przejść muszą Cię przepraszać i omijać
  • Jeśli „umilasz” innym życie słuchając głośno muzyki czy ulubionego serialu – bez względu na otoczenie
  • Jeśli odbierasz komórkę w każdych okolicznościach, a potem głośno i długo bez skrępowania rozmawiasz, gdy tuż obok ciebie też z przymusu znajdują się postronni ludzie (poczekalnie, środki komunikacji itd.)
  • Jeśli pozwalasz swojemu dziecku na wszystko, bo to twoje dziecko!
  • Jeśli idziesz chodnikiem, jedziesz rowerem, prowadzisz auto środkiem drogi licząc, że to inni usuną się na pobocze
  • Jeśli uważasz, że spędzać czas radośnie oznacza hałaśliwie
  • Jeśli słowa przyzwoitość, powściągliwość, sumienie, kultura to dla ciebie puste słowa
  • Jednym słowem, jeśli obchodzi cię wyłącznie twoja pomyślność i wygoda (ewentualnie najbliższej rodziny) – a innych masz w…

Im więcej odpowiedzi na TAK (maks. 11) tym „lepiej” dla Ciebie, a gorzej dla Twojego współpracownika, sąsiada, współpasażera…

                                                                                                                         /pierwsza publikacja 2017/

wtorek, 20 kwietnia 2021

O tzw. "wolności"

Ogłosił świat wolność. Zwłaszcza w ostaniach czasach. I cóż widzimy w owej ich wolności? Niewolnictwo tylko i samobójstwo. Albowiem tak mówi świat, masz potrzeby, a wiec nasycaj je. Albowiem masz takie same prawa, co i najznakomitsi i najbogatsi. Nie bój się ich nasycać a  nawet pomnażać. Oto dzisiejsza ich nauka. W tym dopatrują się wolności. I co wynika z tego prawa do pomnażania potrzeb? Dla bogaczy odosobnienie i duchowe samobójstwo. Dla biednych zawiść i morderstwo. Albowiem prawa im dano, lecz sposobów nasycenia potrzeb jeszcze nie wskazano. Zapewniają że świat coraz bardziej się zespala, że zespala się ku braterskiemu obcowaniu. Ponieważ skraca odległości, myśli przenosi powietrzem.
Niestety, nie wierzcie takowemu zespoleniu ludzi. Pojmują wolność jako pomnożenie i szybkie zaspokojenie potrzeb, wypaczają naturę swoją. Albowiem krzewią w sobie wielką moc bezmyślnych i głupich pragnień, nawyków i najniedorzeczniejszych wymysłów. Żyją tylko gwoli wzajemnej zawiści, gwoli rozkoszy cielesnej i pychy. Wydawać obiady, bywać w świecie, mieć pojazdy, rangi i niewolników, służących. To uchodzi już za taką konieczność, że poświęcają życie, cześć i miłość bliźniego, aby ją osiągnąć. I zabijają się jeżeli jej nie osiągają.
U niebogatych widzimy to samo. A biedacy nienasycenie i zawiść zagłuszają na razie pijaństwem, ale rychło zamiast wódką upiją się krwią.  Ku temu się ich prowadzi. Pytam was, czy wolny jest taki człowiek?
A przeto w świeckim życiu coraz bardziej wygasa myśl o służeniu ludzkości, o braterstwie i zespoleniu ludzi. I zaprawdę coraz częściej natrafia na szyderstwo. Albowiem jakże tu odzwyczaić się od nawyków. Dokądże pójdzie ów niewolnik, jeśli przywykł zadowalać swoje niezliczone potrzeby, które sam sobie wymyślił? Odosobniony jest, cóż go więc obchodzi całość? I dopięli tego, że nagromadzili więcej rzeczy a radości jest coraz mniej.
Fiodor Dostojewski: „Bracia Karamazow”, 1880

                                                                                                                            /pierwsza publikacja 2017/

piątek, 12 marca 2021

Zbroimy się

Polska zbroi się, modernizuje armię, kupuje sprzęt. Ma to odstraszać ewentualnego wroga. Aby nieprzyjaciel wiedział, że naruszenie naszej suwerenności mu się nie opłaci.
Skojarzyło mi się to z naszym społeczeństwem. Skoro inni tak często naruszają nasze prawa – na przykład do spokoju i wypoczynku – to niejednokrotnie sami dajemy odpór, uderzając w czuły punkt agresora. Chcemy okazać mu, że nie jesteśmy bezbronni. Musi dotrzeć do niego, że jego działania nie pozostaną bez naszej odpowiedzi, reakcji. Po prostu mu się to nie opłaci. Brzmi analogicznie. 
Powstaje pytanie, czy obecnie jako obywatele prowadzimy z innymi wojnę? Bo tak to wygląda.
 
                                                                                                          /pierwsza publikacja 2018/

wtorek, 12 stycznia 2021

Na Kapitolu

 

                                                                                    źródło: Internet