Plusy:
- elegancki budynek hotelowy (nowy, za 400 mln)
ładne pokoje z łazienkami
czajnik na wyposażeniu (nie zawsze tak bywa)
dużo alei spacerowych (w październiku też ładnie)
ładne i wyposażone w nowy sprzęt gabinety zabiegowe
obsługa na ogół miła (oczywiście są wyjątki)
personel recepcji przyjazny
głodnym się nie chodzi, można nadrobić pieczywem
ładny komercyjny basen-aquapark (13-17 zł dla nas; większość kuracjuszy ma zabiegi w innym miejscu)
wszędzie rozmieszczono wygodne kanapy, żeby przysiąść (przydatne w oczekiwaniu na zabiegi)
w razie niepogody można przechadzać się niekończącymi się podziemnymi korytarzami łączącymi budynki, tzw. „metrem”
ogólnie elegancko
- pielęgniarki, często odsyłają kuracjusza „z
kwitkiem”
kiepska komunikacja z Włocławkiem (autobusy – jeżdżą co 2-3 godz. – zupełnie nie są skoordynowane z rozkładem pociągów); taksówka 6 km - 30 zł
posiłki bardzo przeciętne, dieta - głęboka komuna (mięcho, ryby), jajka rzadko; o soczewicy, soi, pieczarkach czy zwykłej fasoli nie słyszeli (dla wegetarian pozostają pokrojone i zmieszane pomidory z zieloną sałatą a na obiad ugotowane plasterki marchwi z kalafiorem, z wody mrożona zielona fasolka), monotonia, bez smaku
wszystko płatne: kijki, rower, stół do ping-ponga (tylko żelazko bezpłatne)
budynek bardzo akustyczny: słychać przesuwanie mebli, stukanie, toczenie wózków, odgłosy z korytarza itd. (od wczesnego rana, do późnej nocy); konieczne zatyczki
brak profesjonalizmu (klimatyzacja nastawiona na max. w tracie posiłków, gdzie przebywają ludzie z urazami szyi!; sprzątanie: wpada rozbawiona ekipa usiłująca żartować z kuracjuszami)
w szczycie (pory posiłków) dostanie się do windy graniczy z cudem
wejście na potańcówkę 10 zł (5 zł w pobliskim lokalu: smażalni ryb)
hałaśliwe przymusowe komunikaty nadawane w pokojach (nie można wyciszyć), na szczęście dozowane z umiarem
Stan: 2016
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz